Klasa piąta mogła poczuć się jak w sądzie. Uczniowie profesjonalnie przeprowadzili rozprawę nad Syzyfem. Wątpliwości było wiele: prawnicy prześcigali się w dowodach i wzywali świadków do składania zeznań. Nad wszystkim czuwał uczciwy i nieprzekupny sędzia. Wyrok wydała ława przysięgłych.
Syzyf dopuścił się tylu kłamstw i oszustw, że nikt nie miał wątpliwości: winny zarzucanym mu czynom.